Бахтале-зурале! Цыгане, которых мы не знаем

Из книги Бахтале-зурале! Цыгане, которых мы не знаем Дмитрий Фалеев

Эту чудесную и взбалмошную нацию на весь мир пропиарил Эмир Кустурица, но на самом деле о цыганах можно снять тысячу фильмов. Таборная жизнь – сплошной театр, и каждый цыган в душе актер, хотя сам он вам скажет: «Я бизнесмен». А какой он бизнесмен? У него дома – шаром покати*, крыша течет, дети ходят в обносках, жена гадает около вокзала, драгоценности в ломбарде, зато он купил себе новый «мэрсэдэс» и ездит на нем гордый, как король. Последнее спустит – лишь бы пыль в глаза пустить! Натурально артист! Сколько ни смотришь «Черную кошку, белого кота», всегда узнаешь в его героях знакомые характеры – да это же, думаешь, вылитый Женико! А тот – Червонец! А та – Берёза! Имена – странноватые для русского слуха, но цыганам нравится. В панеевском таборе я знаю Капусту, Дыню, Редиску, две Груши и Киви! Не табор, а плодоовощная база! Груша, кстати, мужское имя, по-цыгански – Амбрэл*. А есть еще Ветка, Конфета, Борщ, Чебуреко, Жаркой, Помидора, Яблоко… Прошлой зимою родился мальчик – назвали Обама, в честь президента Соединенных Штатов. Священники в приходе очень удивлялись, когда мы Обаму привезли крестить. Ох, он и вопил, этот самый Обама, когда его в купель окунали! Помню еще, как собрался Червонец сына крестить – позвал родню, крестных; приехали в церковь на нескольких машинах – а сына забыли! Не анекдот ли? Когда я впервые оказался в таборе – зашел в один дом, там обои драные. Думаю, кто же их так ободрал? Кошек цыгане в домах не держат, а потом смотрю – молодая хозяйка отрывает прямо со стенки длинную полоску обоев, поджигает ее от огня из печки и дает свекрухе своей прикурить от этой полоски! Чем не кино? Готовая мизансцена. Даже выдумывать ничего не надо.

А то на Рождество был еще один случай: отец гулял на празднике в гостях, а его сынишка лет одиннадцати – двенадцати без спроса взял у отца машину и поехал кататься. Надо думать, что рулил он, воображая себя кем-нибудь вроде Айртона Сенны, потому что его поведением на дороге заинтересовались сотрудники ГИБДД. Они велели ему остановиться, но цыгана даже черт не догонит – педаль газа в пол! Гаишники* – за ним. Настоящая погоня! Кончилось тем, что парнишка привел своих преследователей на хвосте в табор, а там гулянье – столы накрыты: поросенок жареный, индюк в яблоках… – все же Рождество! Взяли цыгане по бутылке водки в каждую руку, поговорили, и гаишники портить им праздник не стали. А цыганский праздник – это что-то с чем-то! Кто был, тот знает. Гуляют, пляшут. Танцевать они любят. И отлично умеют. «Я раньше танцевала – на все четыре стороны! – говорит Лиза. – И на свадьбах, и на Пасху, и везде, везде, везде! А сейчас не могу – семьдесят пять лет, старуха уже… Все равно танцую!» И, правда, танцует – я сам видел.

Przekład:

Tę piękną i porywczą nację na całym świecie rozsławił Emir Kusturica, tak naprawdę o Cyganach można nakręcić tysiące filmów. Taborowe życie to nieprzerwany teatr i każdy Cygan w duszy jest aktorem, choć powie o sobie, że jest biznesmenem. Ale jaki z niego biznesmen? W jego domu panuje pustka – z dachu cieknie, dzieci chodzą w łachmanach, żona wróży koło dworca, wszystkie drogocenności w lombardzie, za to on kupił sobie nowego mercedesa i jeździ nim dumny, czując się przy tym jak król. Wyda każde pieniądze co do grosza. Prawdziwy artysta! Gdzie nie popatrzysz, widzisz sceny rodem z filmu Czarny kot, biały kot. Zawsze znajdziesz osobę przypominającą danego bohatera, patrzysz i myślisz – no cały Żeńko, a ten to Czerniowiec, a ta z kolei to Brzoza. Imiona brzmią dość dziwnie dla rosyjskiego ucha, ale za to Cyganom bardzo się one podobają. W panewskim taborze znam Kapustę, Arbuza, Rzodkiewkę, dwie Gruszki i Kiwi. Nie tabor, ale magazyn z owocami! À propos gruszka to męskie imię, po cygańsku Ambruel*. Jest jeszcze Gałązka, Cukierek, Barszcz, Czeburek, Gorący, Pomidora, Jabłko. Zeszłej zimy urodził się chłopczyk, nazwali go Obama na cześć prezydenta Stanów Zjednoczonych. Duchowni bardzo się dziwili, kiedy przywieźliśmy Obamę do chrztu. Och, jak ten Obama ryczał podczas zanurzenia w chrzcielnicy. Pamiętam też jak Czerwoniec zdecydował się ochrzcić syna. Zaprosił rodzinę, chrzestnych, przyjechali do cerkwi kilkoma samochodami, a zapomnieli o synu. Co za anegdota, nie? Kiedy pierwszy raz znalazłem się w taborze, zaszedłem do pewnego domu, tapety były obdarte. Myślę sobie kto je tak wydrapał? Kotów Cyganie w domu nie trzymają, później patrzę – a tu młoda gospodyni odrywa długie pasmo tapety, podpala je ogniem z piecyka i podaje swojej teściowej, aby mogła sobie od tego odpalić papierosa. Prawda, że jak na filmie? Gotowa inscenizacja. Nawet nie trzeba niczego wymyślać. 

Na Święta zdarzyła się jeszcze jedna sytuacja: ojciec poszedł do znajomych. A jego około jedenastoletni synek bez pytania ojca wziął samochód i pojechał na przejażdżkę. Jego jazda była dość szalona, zapewne wyobrażał sobie, że jest rajdowcem na miarę Ayrtona Senny. Nie bez powodu zainteresowała się nim drogówka. Kazali mu się zatrzymać, ale Cygana nawet diabeł nie dogoni – gaz do dechy i naprzód! Policjanci za nim. Prawdziwa pogoń. Skończyło się tak, że chłopaczek dojechał z policjantami do taboru, a tam przyjęcie – stoły nakryte, a na nich: smażona wieprzowina, indyk w jabłkach, w końcu Święta Bożego Narodzenia. Każdy z Cyganów wziął po dwie butelki wódki, dogadali się z policją. W rezultacie uczta została nienaruszona. Wszakże Święto Cygańskie to jest coś! Kto był, ten wie. Bawią się, biesiadują, kochają tańczyć i naprawdę wiedzą jak. Wcześniej tańczyłam i to na wszystkie cztery strony – mówi Liza. – I na weselach i na Wielkanoc, i wszędzie, wszędzie! A teraz nie mogę, mam siedemdziesiąt pięć lat, już staruszka ze mnie… Ale i tak tańczę. I to prawda tańczy – sam widziałem! 

Korekta: Angelika Kosieradzka


Podczas tłumaczenia największy problem stanowiły wyrażenia zaznaczone gwiazdką. Jedno z nich to związek wyrazowy шаром покати, którego odpowiednika szukałem w języku polskim, jednak nie znajdując odpowiedniego ekwiwalentu, postanowiłem przetłumaczyć to opisowo, zachowując sens wyrażenia. Problem pojawił się również przy romskim imieniu, postarałem się zachować jego odpowiedni zapis w alfabecie łacińskim. Kolejnym wyrazem jest гашник, jako że w Polsce nie ma ekwiwalentu tego słowa, przetłumaczyłem je jako „policjant”, co w kontekście przekładu wydaje się właściwe. 

Bartosz Kogut

student Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.

Previous
Previous

Śmietnikowiec

Next
Next

Poezja Ałły Gutnikowej i Hanny Siewiaryniec