Miroslav Tichý a idea lomografii, czyli anarchia i intuicjonizm w fotografii

Z początkiem XXI wieku fotografia cyfrowa stopniowo zaczęła rozwijać się na tyle, by zawitać nie tylko na rynku profesjonalistów, ale także wśród amatorów i rodzinnych archiwistów. Jak pokazuje nam historia, pewne tendencje wracają oraz zataczają koło – podobnie jest z fotografią. W ostatnich latach bardzo gwałtownie wzrosło zainteresowanie fotografią analogową, a co za tym idzie, także eksperymentalnymi technikami fotograficznymi. Aparat cyfrowy daje nam w gruncie rzeczy nieograniczone możliwości w przystępnej cenie. Fotografując na materiale światłoczułym, musimy liczyć się z tym, że każdy „strzał”, każde przypadkowe naciśnięcie migawki oznacza poniesienie dużych kosztów. W ostatnim czasie, wraz z rozwojem pandemii koronawirusa, ceny filmów fotograficznych diametralnie wzrosły, lecz zainteresowanie wciąż jest na wysokim poziomie. Jednym z odłamów fotografii, który wrócił do łask oraz zyskał szerokie grono odbiorców i twórców, jest lomografia. 

Stawiając sobie pytanie, czym jest właściwie lomografia, musimy mieć świadomość, że odpowiedź nie jest prosta i jednoznaczna, bowiem sami członkowie tego ruchu artystycznego nie są w stanie do końca stworzyć krótkiej oraz zwięzłej definicji. Najlepszym rozwiązaniem będzie spojrzenie na to, jak ruch powstał i rozwijał się. 

W 1991 roku, gdy hit Nirvany Smells like teen spirit leciał w kółko na każdej stacji radiowej na świecie i dokonywały się wielkie przełomy technologiczne, dwóch austriackich studentów rozpoczynało podróż swojego życia. Wolfgang Stranzinger i Matthias Fiegl, odwiedzając podziemne sklepy w centrum czeskiej Pragi, natknęli się na stary radziecki aparat Lomo Kompakt LC-A, który był ewolucją oryginalnego Lomo LC-A. Zafascynowali się jego nietypowymi właściwościami (z punktu widzenia techniki były to niesprawności), takimi jak oszałamiające kontrasty, rozmycia, winiety i wiele innych efektów, które bez większej ingerencji fotografa wpływały na zdjęcie. 

Początku ruchu należy zatem upatrywać w sieci kontaktów studenckich wspomniani twórcy ruchu stworzyli w wynajmowanym wspólnie mieszkaniu swoisty salon dyskusyjny, w którym spotykały się osoby zaangażowane w sztukę, fotografię, zainteresowane filozofią, kulturą itd. Jednakowoż warto zwrócić uwagę, że zanim powstała lomografia tworzono już w podobnym nurcie. Jednym z przedstawicieli takich fotografów jest czeski artysta Miroslav Tichý. 

Miroslav Tichý urodził się 20 listopada 1926 roku w Nětčicach pod Kyjovem w kraju południowomorawskim, zmarł w Kyjovie 12 kwietnia 2011 roku. Od 1930 mieszkał z krótkimi przerwami w Kyjovie, gdzie ukończył szkołę średnią. Po wojnie, w latach 1945–1948, studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Pradze, w pracowni Jána Želibskiego. Odbył rok przygotowawczy w latach 1945–1946, po czym przez kolejne dwa lata studiował regularnie we wspomnianej pracowni. Uznano go za dobrego rysownika i był popularny wśród kolegów z klasy, głównie ze względu na poczucie humoru. Latem 1948 roku opuścił studia, głównie z powodów osobistych i politycznych. W latach pięćdziesiątych zwrócił się w stronę awangardy, impresjonizmu oraz kubizmu. Za wzór do naśladowania uznał Picassa, Matisse'a i Cézanne'a. Zaprzestał malowania w drugiej połowie lat pięćdziesiątych. Po raz ostatni zaprezentował swoje prace na wystawie zbiorowej „Umění mladých umělců Československa” w Brnie. W latach sześćdziesiątych zrezygnował definitywnie z uczestnictwa w wydarzeniach społecznych i kulturalnych. W tamtym czasie powstawały tylko rysunki, których tematem była w głównej mierze kobieta. Ocalało ich około kilkuset. W tym okresie stworzył również od 100 do 200 sztuk obrazów olejnych. W ciągu 20 lat działalności twórczej jego rysunki stopniowo się upraszczały, a on sam skupiał się na detalu. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych nastąpiło znaczne spowolnienie w tworzeniu rysunków (z wyjątkiem krótkiego okresu, gdy tworzył grafiki). Zwrot w kierunki fotografii nastąpił w latach siedemdziesiątych, kiedy autor zmuszony był opuścić studio mieszczące się w upaństwowionym domu jego rodziny, gdyż miało ono w przyszłości służyć potrzebom spółdzielni produkcyjnej. Tichý relacjonuje: „Obrazy zostały już namalowane, rysunki narysowane. Więc co miałem zrobić? Szukałem nowych sposobów. Z pomocą fotografii zobaczyłem wszystko na nowo, to był nowy świat”.

Fotografią zajmował się od końca lat sześćdziesiątych XX wieku. Sam projektował aparaty, powiększalniki i inne urządzenia ze zużytego sprzętu, puszek, kapsli od piwa, okularów i innych materiałów.

Obiektami sesji były prawie wyłącznie kobiety, które fotografował na ulicach i basenach Kyjova. Oprócz tego dominującego motywu uchwycił popularne miejsca w Kyjovie oraz domowe martwe natury.

Žena je pro mě motiv. Nic jiného mě nezajímá. Se ženami jsem se nespustil. I když vidím ženu, která se mi líbí – a možná bych se mohl pokusit o nějaký kontakt – uvědomím si, že mě to vlastně nezajímá. Namísto toho si vezmu tužku a nakreslím ji. Erotika, to je stejně jenom sen. Svět, to je jenom zdání, to je naše iluze.(1)

Kobieta jest dla mnie motywem. Nie interesuje mnie nic innego. Nie biegałem za kobietami. Mimo że widzę kobietę, którą lubię – i może mógłbym spróbować jakiegoś kontaktu – zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę nie obchodzi mnie to. Zamiast tego biorę ołówek i rysuję. Erotyka i tak jest tylko marzeniem. Świat to tylko pozory, to nasza iluzja.

Fotografii poświęcił się do początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy definitywnie przestał pracować. 

Já jsem měl normu: tolik a tolik udělám snímků za den, tolik a tolik udělám snímků za pět roků, a když jsem to udělal, tak jsem s tím skončil.(2)

Miałem normę: tyle zrobię zdjęć dziennie, tyle zdjęć zrobię w pięć lat, a kiedy to zrobiłem, skończyłem z tym.

Sprzęt i całe zaplecze techniczne Tichego było niezwykle zbliżone do myśli lomograficznej, mimo że sam artysta prawdopodobnie nawet nie wiedział o istnieniu takiego ruchu, bowiem narodził się on niedługo po tym, jak Tichý na dobre zrezygnował z fotografowania. Twórcy lomografii zapewne również nie wiedzieli o Tichým i jego zdjęciach, gdyż artysta nie był zbyt medialną osobą. Lomografia sama w sobie, podobnie jak prace Tichego, uznawana jest za pełną wolności i anarchii – zarówno pod względem technicznym, jak i przekazu. Tichý kupował błony 60 mm i ciął je na dwa paski, aby zaoszczędzić pieniądze. Aparaty (poza pierwszym, który odziedziczył po ojcu) zasadniczo były jego własnej produkcji. Robił je dla zabawy i przyjemności, a nie z braku środków. 

Nožem jsem z plexiskla vykrojil čočku a pak jsem ji vyšmirgloval… Samozřejmě že to fungovalo, když já něco dělám, tak to musí být přesný. Ovšem fungovalo to nepřesně, a to bylo třeba právě to umění… Pak tu čočku brousím na různých šmirglpapírech: nejdřív na hrubo, jemnější, jemnější… Až přes to bylo krásně vidět. No a co dál? Potřebuje se to vyleštit. To není problém: vezmeš si zubní pastu, mícháš to s cigaretovým popílkem, a teď to leštíš. No a s tím jsem fotografoval.(3)

Wyciąłem nożem soczewkę z pleksi, a następnie ją przeszlifowałem… Oczywiście zadziałało, kiedy coś zrobię, to musi być dokładne. Ale to zadziałało niedokładnie i to była sztuka… Potem szlifuję soczewkę na różnych papierach ściernych: najpierw szorstkim, bardziej miękkim, bardziej miękkim. Cudownie się przez nią patrzyło. Więc, co dalej? Trzeba ją wypolerować. To żaden problem: bierzesz pastę do zębów, mieszasz ją z popiołem papierosowym, a teraz polerujesz. Cóż, ja robiłem tym zdjęcia.

U Tichego, podobnie jak w lomografii, liczy się więc przyjemność i satysfakcja z osobistego wpływu na efekt zdjęcia jeszcze przed jego zobaczeniem. Niektórzy fotografowie sami budują swoje aparaty otworkowe (na przykład z pudełek po zapałkach), składają wcześniej przygotowane zestawy typu „zrób to sam” bądź używają aparatów wątpliwej jakości, tak jak założyciele ruchu. Wśród charakterystycznych i wspólnych cech, które łączą Tichego z lomografią, wymienić należy także liczne prześwietlenia, niedoświetlenia, nieostrość, poruszenie i niedbałość o materiały, która objawia się rysami na negatywach, pogiętych odbitkach i pyłkami, które współcześnie powstają pod wpływem niechlujnego skanowania. „Obecna doskonałość techniczna jest męcząca, triumfują amatorzy tak samo, jak profesjonaliści, wszyscy robią zdjęcia”.(4) Tutaj jest dokładnie odwrotnie. Tutaj artysta idzie pod prąd. „Musisz mieć zły aparat.”(5) – mówił Tichý.

Większość ludzi ocenia fotografię jedynie pod kątem technicznej jakości. Gdy jest ostra i ma naturalne kolory, uważana jest za dobrą. W przeciwnym razie nie. Moim zdaniem to tak, jakby oceniać pisarza pod kątem gramatyki i zasad ortografii, bo przecież nawet technicznie perfekcyjna fotografia może być nieciekawa i bez żadnej treści.(6)

O ile prace i twórczość Tichego, jak i on sam, długo pozostawały „w szufladzie”, o tyle lomografia jako ruch artystyczny zasadniczo od początków swojego działania stawiała na szybką oraz intensywną popularyzację samej siebie. Twórcy ruchu sformułowali dziesięć zasad, przez co przypomnieli, że zabawa i czerpanie przyjemności z fotografowania są najważniejszymi elementami tego nurtu.

Dziesięć złotych zasad lomografii:

1. Zabieraj swój aparat gdziekolwiek idziesz.

2. Używaj go o każdej porze dnia i nocy.

3. Lomografia nie jest ingerencją w twoje życie, ale jego częścią.

4. Spróbuj strzału z biodra.

5. Zbliż się do obiektów swojego lomograficznego pragnienia tak blisko, jak to możliwe.

6. Nie myśl, po prostu strzelaj.

7. Bądź szybki…..

8. Nie musisz wiedzieć wcześniej, co uchwyciłeś na filmie.

9. Później również.

10. Nie martw się o żadne zasady.(7)

Jak można dostrzec, wiele z tych cech jest niedalekich również samemu Tichemu – chodzi o łamanie wszelkich prawideł, ale jednocześnie pozostawanie w pewnych ramach estetyki, która jest elementem rozpoznawalnym tudzież dla niej przynależnym. 

Większość wielkich artystów nigdy nie będzie doceniona przez każdego możliwego odbiorcę, a to dlatego, iż awangarda i wyjście poza ramy znacząco przewyższają horyzonty danego widza. Z drugiej strony natomiast w futurystycznym podejściu zadaniem artysty jest opiewać piękno.

Artysta musi wywyższać maszynę, która jest syntezą wszystkich największych wysiłków myślowych współczesnej cywilizacji; to nowe, prawie ludzkie ciało żyjące, które stanowi genialną multiplikację ciała ludzkiego; maszyna, która będąc produktem konsekwencji ludzkiego wysiłku, sama produkuje niezliczoną ilość konsekwencji i modyfikacji w towarzyszących nam doznaniach i w naszym życiu.(8)

Zarówno lomografia, jak i Tichý odrzucają poniekąd to stanowisko, pozostawiając sobie możliwość „przypadku” będącego rezultatem działań wyżej wspomnianej maszyny, a w tym wypadku aparatu fotograficznego cechującego się niską jakością techniczną. 

Należy pamiętać, że wraz z pojawieniem się woluntaryzmu w sztuce oraz rozwojem szeroko pojmowanej awangardy, sztuką rządzić zaczął relatywizm, a stanowiska są deklarowane następująco: „Definicją sztuki jest sztuka" czy „Sztuką jest to, co za sztukę zostanie uznane" (M. Duchamp, J. Kosuth, B. Vautier). Takie rozumienie wolności koresponduje adekwatnie z rozpowszechnioną dziś teorią, według której – jak pisze klasyk tego stanowiska A. Schopenhauer – „pojęcie wolności, rozważane ściśle, jest negatywne. Używając go, myślimy wyłącznie o braku przeszkód i zawad, one więc występują jako siła, muszą być zatem czymś pozytywnym”.(9)

Lomografia przybliża nas do fotografii artystycznej – czystej więc formy „fotografii dla fotografii”, tworzonej bez bliżej określonego celu, rzecz jasna, będącej wciąż skutkiem, odczuwanej przez artystę, duchowej potrzeby wykonania zdjęcia. Zaprzeczenie współczesnego obrazowania hiperrealizmu, które nie dąży do eliminacji błędów, a jest tworzone celowo bądź przypadkowo, może znacząco wykraczać poza pojęcie spontanicznego fotografowania, a sama lomografia może być rozumiana jako kierunek wychodzący poza definicje klasycznej fotografii, jak i nowy środek ekspresji oraz uprzednio przytoczonej Schopenhauerowskiej pozytywności.

Korekta: Angelika Kosieradzka


Przypisy:

(1) Tarzan v důchodě: Miroslav Tichý, reż. R. Buxbaum, 2008.

(2) J. Truschingerová, Miroslav Tichý – malíř, grafik, fotograf, https://www.mestokyjov.cz/miroslav-tichy-malir-grafik-fotograf/a-2472/doplnit, dostęp: 22.04.2022

(3) Tarzan…, dz. cyt.

(4) W. Benjamin, Malé dějiny fotografie [w:] K. Císař, Co je to fotografie?, Praha, 2004, s. 17.

(5)  Tarzan…, dz. cyt.

(6) A. Feininger, Filozofia fotografowania [w:] Nowy Jork, lata czterdzieste, Kraków 2010, s. 19.

(7) Our 10 Golden Rules - they’re the very essence of our “Don’t Think, Just Shoot” motto! After all, Lomography is all about having fun while taking good pictures, so memorize them by heart or break all the rules; either way, be ready to throw your photography inhibitions away!, https://www.lomography.com/about/the-ten-golden-rules, dostęp: 22.04.2022.

(8) F.T. Marinetti, Estetyka maszyny, cyt. za: T. Kireńczuk, Od sztuki w działaniu do działania w sztuce. Filippo Tommaso Marinetti i teatr włoskich futurystów, Kraków 2008, s. 251.

(9) A. Schopenhauer, O wolności ludzkiej woli, Warszawa 1991, s. 13.

Bibliografia

Benjamin W., Malé dějiny fotografie [w:] Císař K., Co je to fotografie?, Praha 2004.

Bobek A., Čas a bezčasí ve fotografiích Miroslava Tichého, Praha 2013.

Feininger A., Filozofia fotografowania [w:] Nowy Jork, lata czterdzieste, Kraków 2010.

Flusser V., Ku filozofii fotografii, Warszawa 2015.

Marinetti F.T., Estetyka maszyny, cyt. za: Kireńczuk T., Od sztuki w działaniu do działania w sztuce. Filippo Tommaso Marinetti i teatr włoskich futurystów, Kraków 2008.

Olechnicki K., Antropologia obrazu. Fotografia jako metoda, przedmiot i medium nauk społecznych, Warszawa 2003.

Our 10 Golden Rules - they’re the very essence of our “Don’t Think, Just Shoot” motto! After all, Lomography is all about having fun while taking good pictures, so memorize them by heart or break all the rules; either way, be ready to throw your photography inhibitions away!, https://www.lomography.com/about/the-ten-golden-rules, dostęp: 22.04.2022.

Schopenhauer A., O wolności ludzkiej woli, Warszawa 1991.

Sontag S., O fotografii, Warszawa 2017.

Tarzan v důchodě: Miroslav Tichý, reż. Buxbaum R., 2008.

Truschingerová J., Miroslav Tichý – malíř, grafik, fotograf, https://www.mestokyjov.cz/miroslav-tichy-malir-grafik-fotograf/a-2472/doplnit, dostęp: 22.04.2022.


Miroslav Tichý

Miroslav Tichý

Miroslav Tichý


Igor Lewicki

Fotograf dokumentalista, a także bohemista. Urodził się w Białej Podlaskiej, gdzie zaczął zajmować się fotografią. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim na kierunku „Historia i kultura Żydów” oraz pobierał nauki w Centrum Kultury Jidysz. Pod opieką Patryka Karbowskiego obronił z wyróżnieniem dyplom w katedrze fotografii dokumentalnej w Akademii Fotografii w Warszawie. Obecnie studiuje slawistykę (spec. bohemistyka) na Uniwersytecie Warszawskim. Współpracuje z licznymi instytucjami żydowskimi w Polsce.

fot. Igor Lewicki

Previous
Previous

Słowem wstępu

Next
Next

Marina Abramović – serbska mistrzyni światowego performansu